Mariusz Waligóra: Niedawno grali panowie na Festiwalu im. Ryśka Riedla, jakie w tym roku towarzyszyły temu emocje?
Benedykt „Beno” Otręba: Tam jest zawsze 
fantastyczna atmosfera, świetnie nam się gra, choć jest to dla nas 
trudny koncert. Czujemy odpowiedzialność i jesteśmy bardziej spięci niż 
na innych koncertach.
Maciej Balcar: Co roku staramy się 
zagrać jak najlepiej, z dużą energią.  Festiwal Ryśka Riedla z jego 
wielopokoleniową publicznością był i jest dla nas bardzo ważny.
 MW: Czyli rozpiętość wiekowa publiczności się nie zmienia?
BO: Na naszych koncertach zawsze był 
przekrój pokoleń. Nie zmieniło się to: byli nasi rówieśnicy, byli 
młodsi, najmłodsi. Było wiele pokoleń, co nas bardzo cieszy.
MW: Czy zespół planuje nową płytę?
BO: Nie wiem, czy w dzisiejszych 
czasach, my, jako niezależni wydawcy (sami wydajmy swoje płyty), musimy 
zrealizować nowy materiał w postaci albumu. Może wydamy kilka 
pojedynczych piosenek? Włączymy je do programu i zarejestrujemy podczas 
koncertu? Nie mamy jeszcze pomysłu, powoli stają się to wyrzucone 
pieniądze, ponieważ teraz nie zarabia się na płytach.
MB: Tak czy owak, pracujemy w swoim 
tempie, w dowolnym momencie może ono przyspieszyć, bądź zwolnić. Do póki
 nie rozpoczniemy nagrań, nie ma sensu spekulować na temat terminów 
wydania nowego materiału.
MW: Czy obserwuje pan współczesną scenę muzyczną, czy coś zwraca Pana uwagę?
BO: Ja nie jestem ukierunkowany, słucham
 wszystkiego, co mi wpadnie w ucho i nie zastanawiam się, czy to znam, 
czy nie. Nie ważne jaki to gatunek, jak mi się podoba, to słucham, jak 
nie, to „przełączam na inny kanał”. Generalnie jest dużo muzyki 
kiepskiej, byle jakiej, ale rock jeszcze żyje, jest dużo młodych ludzi 
grających rock and roll’a i to jest fajne. Rock ma przyszłość, wbrew 
temu co Lenny Kravitz napisał, że „rock umarł”, rock żyje i ma się 
bardzo dobrze.
MW: Oby więc zespół Dżem jeszcze długo był aktywny i inspirował kolejnych muzyków.
BO: The Rolling Stones są od nas starsi i
 jeszcze grają, więc zobaczymy jak zdrowie nam pozwoli, to już nie jest w
 naszych rękach.
MW: Jeśli chodzi o Pana solową karierę (pytanie do Macieja Balcara), czy ma Pan jakieś nowe  plany?
MB: Dżem jest dla mnie priorytetem, to 
co robię poza, to swego rodzaju dopełnienie. Koncerty solowe zazwyczaj 
gram na przełomie stycznia,  lutego, w czasie ferii zimowych, kiedy 
muzycy zespołu Dżem wypoczywają. W ciągu roku zdarzają się pojedyncze 
występy.
MW: Czy poza kierunkami muzycznymi w których Pan się obraca, chciałby Pan spróbować muzycznie czegoś nowego?
 MB: Jak najbardziej, interesują mnie 
nowe kierunki muzyczne. Świadczy o tym chociażby  współpraca z zespołem 
Carrantuohill, z którym miałem ostatnio przyjemność nagrać  piosenkę. 
Mam nadzieję, że słychać w niej nasze wspólne pasje.
MW: W jakich miejscach wam się ostatnio dobrze grało? Czy wyróżni Pan jakieś miejsca szczególne, oprócz FRR?
MB: Jest wiele takich miejsc. Między 
innymi: Jarocin, Brodnica, zlot motocyklowy w Kazimierzu Biskupim, …… 
jak również Węgierska Górka.
MW: Dziękuję za rozmowę.
MB: Dziękuję.
BO: Dziękuje, pozdrawiamy.
Koncert był świetny! Zagrali wspaniale :-D
OdpowiedzUsuń