poniedziałek, 21 stycznia 2013

Karta Chorobowa Ryszarda Riedla

Jak Rysiek wypił , nawet dużo to nie był agresywny, zawadiacki raczej. Zachowywał się jak dziecko, dawał prowadzić, szybko szedł spać.Nazajutrz niewiele pamiętał- Wspomina Gola Riedel, żona Ryszarda.

Świadectwo picia   dał w "Whisky" choć ten trunek pił najrzadziej . Jakoś leżało mi słowo "Whisky"- to już głos Ryśka- więc komponowałem, pisałem. To wszystko działo się na ławce w parku w Tychach.

Lecz alkohol to była "cienka" sprawa.
"Niewinni" to jest euforia, spotkanie z tytułowym niewinnym- Józkiem z Katowic Rysiek nazywa cholernym pechem to przecież po tym spotkaniu to co się dzieje najsilniej zostaje w pamięci.                        

"Mała Aleja Róż"- mówi o zniechęceniu Ryśka do otoczenia, który szuka schronienia w narkomańskiej melinie w Katowicach przy ulicy Różanej. Schronienia tam nie znalazł, bo go tam nie było.
Następna jest "Modlitwa III"- prośba do Boga aby życie zacząć jeszcze raz. Żeby nie popełnić tego samego błędu który popełnił w "Niewinnych". Modlitwa nie została wysłuchana.
W "Detoxie" podjął walkę wreszcie nie słowami lecz czynami.  Oszukiwał się słowami tutaj naprawdę nie jest tak źle .Lecz wiedział że tylko twa wiara pomoże ci , wiara i siła by wygrać z tym z czym tylu ludzi przegrywa co dzień . O tym, że "Detox" się nie udał świadczy "Prokurator". po jego wizycie Rysiek już tylko może się poddać, ogłosić swoją porażkę jednak ogłosić to z dumą. Kiedy w "Autsajderze" śpiewa  ja już nigdy się nie zmienię wiadomo iż tak się stanie. 



Niestety Rysiek chłonął legendę Morrisona, Hendrixa, Joplin, Jonesa , Richarda .

"Whisky"- "Niewinni"-"Mała Aleja Róż"-"Modlitwa III"-"Detox"-"Prokurator"-"Autsajder":          Prawdziwa historia życia, choroby, zniechęcenia, walki, dramatu i ...Drogi na skróty do śmierci

Ryszard Riedel pisał mnóstwo tekstów do których podchodził bardzo wnikliwie. Śpiewał o czymś o czym nie było mu obce, śpiewał o swoim życiu. Lecz w wyżej wymienionych siedmiu utworach przedstawił to wszystko co wyżej jest napisane. Pozostałe utwory Ryśka  są tylko rozwinięciem tych dzisiaj opisanych siedmiu utworach.

6 komentarzy:

  1. To wielki człowiek z ludzkimi słabościami. Na pewno nie zabrakło mu wiary. W wielu swoich tekstach błaga Stwórcę o pomoc, choćby w "Modltwie III", w "Koszmarnej nocy", świadczą o tym słowa "Boże pomóż mi", "uczyń bym z kamienia był", 'tylko twa wiara pomoże Ci". Sam zwyczajnie już nie miał sił, pomimo to wciąż jeszcze koncertował, obiecał przecież swojej publiczności, że będzie dla niej śpiewał do końca. Rysio na pewno miał świadomość konsekwencji uzależnienia, które go zniewoliło, doskonale też wiedział, jak skończyć się może przygoda z narkotykami, jest o tym mowa w utworze "Uwierz Mirando": " a ja wiedziałem, że idziesz tam, dokąd tysiące ruszyło już, aby zapukać do piekła bram",'jeszcze jeden krok, a po tamtej drugiej stronie znajdziesz tylko mrok"....przeczuwał swój koniec, śpiewał, że pisze pierwszy , a może ostatni list do swojej mamy" ...Dla mnie Rysio Riedel jest wciąż zagadką, co dzień odkrywam Go na nowo, inspiruje mnie twórczości poetyckiej, a Jego teksty skłaniaja mnie do przemyśleń na tamat zycia i przemijania.To Wielki artysta o barwnej osobowości i Wielki człowiek, który już na zawsze zamieszkał w moim sercu <3

    OdpowiedzUsuń
  2. To byl wyjatkowy czlowiek, dopiero dzisiaj w nocy poznalem Jego i zespol Dzem blizej. Mieszkam od b.dawna poza Polska i dochodzila do mojej swiadomosc´tylko nazwa zespolu. Wyjatkowi! Zastanawiam sie, czy nie mozna byc bardzo dobrym, czy dobrym, bez tego swinstwa! Nie chce wierzyc, przecierz wszyscy nie robia sobie i najblizszym takiej krzywdy, a zycie jest takie krotkie i moze byc tez piekne. Trudno to zrozumiec. Przeciez nie byl slabym! Trzeba byc odwaznym i silnym zeby w taki spsob postepowac ze soba! Nie moge tego zrozumiec. To, co pisal i spiewal jest piekne, szkoda Go i wszystkich, ktorzy w taki sposob rozstali sie z tym swiatem. Mysle, ze powinno to byc przestroga dla tych, ktorzy maja podobne problemy. Pozdrawiam syna p. Ryszarda i zycze mu sukcesow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był wyjątkowy nie tylko jako człowiek, ale też jako artysta. Miał swoisty styl śpiewania i bycia na scenie, nie wspominając już o charyzmie oraz ogromnym talencie wokalnym i interpretacyjnym. Ludzie wrażliwi, a takimi są najczęściej artyści, często sięgają po używki, nawet płeć nie jest tu istotna, bo znamy również uzależnione kobiety (Janis Joplin, Ami Winehouse ). Często myślę na ten temat i dochodzę do wniosku, że powoduje to presja fanów, którzy mają odpowiednie wymagania w odniesieniu do swoich idoli, poza tym sam tryb życia piosenkarzy, życie w ciągłym napięciu, ze świadomością, że musisz być wciąż na topie, wciąż musisz podobać się publiczności, która żąda od Ciebie coraz więcej..Niektórzy nie wytrzymują tej presji.To oraz wiele innych czynników popycha artystów do poprawienia sobie nastroju, do wyluzowania się...a stąd już prosta droga do uzależnienia. Rysio urodził się na dodatek w takiej epoce, gdzie kwitła subkultura hippiesów, a nieodłącznym jej elementem była moda na ćpanie. Wiem coś o tym, bo w mojej miejscowości też było kilku takich ludzi, którzy odeszli w młodym wieku, powód - uzależnienie od narkotyków...Ja nie mogę zrozumieć tego, że takiemu zdolnemu i mądremu człowiekowi zabrakło motywacji do życia.. Jedynym wyjaśnieniem (przepraszam, jeśli tym zdaniem kogoś urażę) pozostaje fakt zawieszenia Ryśka przez zespól. Myślę sobie, że wtedy załamał się zupełnie, Kochał śpiewać, a gdy stało się to nierealne, gdy przestał marzyć, przestało Mu też zależeć na życiu. To przecież Jego słowa, że" jeśli człowiek przestaje marzyć, to umiera.."

      Usuń
  3. Ludzie wrażliwi uciekają w używki ponieważ one paraliżują w jakimś stopniu ową wrażliwość, dając na chwilę błogą obojętność - uczucie chwilowej wolności od wrażliwości która w codziennym życiu jest uciążliwa. Nawet za cenę permanentnego zniewolenia przez substytut który to umożliwia.

    Jedno jest pewne - tacy wielcy prawdziwi artyści jak RR nie czują presji, że muszą być na topie i że fani czegoś oczekują - to co robił nie było dla poklasku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem masz rację.Ale nie chodzi o poklask, lecz o to, ze kazdy artysta pragnie mieć swoją publiczność i w pewien sposób popularność.Wiem, ze Rysio bez więksych starań miał wielkie rzeszr fanów.Po prostu był na scenie sobą, miał poza tym talent i charuzmę , więc i tak nie potrzebował żadnych chwytow marketingowych, aby uzyskać popularność.Nie wylansowały Go też media.Sam był żywą reklamą.A jeśli chodzi o tryb życia artystów, wiadomo, ze jest stresujący.Koncerty,próby, stała dyspozycyjność, częściowo zarwany kontakt z rodziną.To wszystko wpływa na psychikę.Nie wszyscy sobie z tym radzą.Szukają więc chwilowego wytchnienia w używkach.

      Usuń
  4. Owszem masz rację.Ale nie chodzi o poklask, lecz o to, że każdy artysta pragnie mieć swoją publiczność i w pewien sposób popularność.Wiem, że Rysio bez większych starań miał wielkie rzesze fanów.Po prostu był na scenie sobą, miał poza tym talent i charyzmę , więc i tak nie potrzebował żadnych chwytow marketingowych, aby uzyskać popularność.Nie wylansowały Go też media.Sam był żywą reklamą.A jeśli chodzi o tryb życia artystów, wiadomo, ze jest stresujący.Koncerty,próby, stała dyspozycyjność, częściowo zarwany kontakt z rodziną.To wszystko wpływa na psychikę.Nie wszyscy sobie z tym radzą.Szukają więc chwilowego wytchnienia w używkach.

    OdpowiedzUsuń